Sklepy PSB Mrówka znajdują się niemal w każdym powiecie. Grupa zakupowo-franczyzowa, która od blisko trzech dekad zrzesza polskich przedsiębiorców, udowadnia, że potrafi wygrywać z największymi.
W branży wydawałoby się zdominowanej przez międzynarodowych graczy, jak Castorama, Leroy Merlin, Bricomarché czy Obi, Polskie Składy Budowlane radzą sobie zaskakująco dobrze. A mówiąc wprost: są liderem z 9,1 mld zł obrotu i 15 proc. udziałów rynkowych. To efekt zdywersyfikowanej działalności, unikatowej struktury i strategii, którą zarząd Grupy PSB porównuje do dalekowschodnich sztuk walki.
– Naszymi konkurentami są giganci światowi, którzy mają niemal nieograniczony dostęp do kapitału. Ich zdolności inwestycyjne i możliwości prowadzenia agresywnego marketingu są kilkukrotnie większe od naszych. Dlatego stosujemy strategię przywództwa kosztowego, którą można nazwać strategią aikido. Unikamy bezpośredniej walki, za to schodzimy niżej, do gmin, do mniejszych formatów. Chcemy być tam, gdzie są dawne GS-y i stare sklepy, które nie mają nowoczesnego know-how i gubią się na dzisiejszym rynku – mówi Piotr Kozina, dyrektor zarządzający Grupy PSB.
Jan Balanowski