Na jakich pewnych klientow mogą liczyć wykonawcy budowlani?

W dobie pandemii nie ma niestety niczego pewnego, także na rynku budowlanym. Niemniej można i trzeba szukać informacji ułatwiających prognozy, które, nawet jeśli okażą się niedoskonałe, przybliżą nas do realiów.
Ciekawe dane, pomocne w próbie odpowiedzi na tytułowe pytanie artykułu, zawierają materiały Biura Informacji Kredytowej S.A. Interesujące są zwłaszcza te o kredytach mieszkaniowych.

POPYT NA KREDYTY MIESZKANIOWE TUŻ PRZED KORONAWIRUSEM

Wykres 1 pokazuje, że w okresie 03.2019 do 03.2020 szybciej rosła dynamika udzielanych kredytów w ujęciu wartościowym (marzec 2019 r. – 5,397 mld zł; marzec 2020 – 6,312 mld zł), niż w liczbowym (odpowiednio: 20,5 tys. i 21,2 tys.). Czyli wartość wzrosła o 17,6% i liczba kredytów o 4,1%.

Wykres 1. Liczba i wartosc kredytów mieszkaniowych

KTO ZACIĄGA KREDYTY

Z wykresu 2 wynika, że klientami banków prowadzących akcję kredytową są coraz częściej inwestorzy, którzy w swoim przekonaniu są w stanie operować coraz większymi kwotami. Liczba kredytów mieszkaniowych w latach 2016–2019 z uwagi na ich strukturę według przedziałów kwotowych rosła i malała symetrycznie. Niemal podwojenie w kategorii kredytów o wartości powyżej 350 tys. zł spotkało się z podobną dynamiką, ale minusową, w kategorii kredytów wartych mniej niż 150 tys. zł.
Podobny trend widać, gdy spojrzymy na zmiany w strukturze z uwagi na kwoty kredytów. Natomiast o ile liczba kredytów mieszczących się w przedziale 150–350 tys. zł rośnie, to równocześnie zmniejsza się ich udział w strukturze w ujęciu wartościowym.

Wykres 2. Struktura kredytów mieszkaniowych wg przedziałów kwotowych udzielonych w latach 2016–2019

EFEKT „CZARNEGO ŁABĘDZIA”*

Za błyskawicznym rozwojem pandemii koronawirusa nie nadążają zarówno politycy, jak i przedsiębiorcy. Między innymi dlatego, że różne dane pojawiają się zbyt późno, żeby je efektywnie wykorzystać. Przyjrzyjmy się tym, które na temat kredytów mieszkaniowych poznaliśmy w połowie maja br. Wykres 3 oddaje nastroje inwestorów, bardzo ważnych klientów sektora budowlanego. Ich zainteresowanie kredytami można mierzyć znając liczbę zapytań składanych w Biurze Informacji Kredytowej przez banki podejmujące procedury sprawdzające w każdym przypadku, gdy ktoś wykazuje zamiar wzięcia kredytu. W pewnym uproszczeniu można przyjąć, że w ciągu kilku tygodni (procedury zajmują czas) wzrost/spadek liczby zapytań banków do BIK najczęściej przekłada się na wzrost/spadek liczby wniosków o udzielenie kredytów, a możliwe, że również wpisanych w tych wnioskach kwot. Na ogół po dwóch miesiącach pojawia się efekt w postaci wzrostu/spadku dopływu pieniędzy do różnych podmiotów aktywnych na rynku budowlanym.

Wykres 3. Zapytania do BIK z banków o kredyty mieszkaniowe

Na wykresie w ujęciu r/r widać, że w 2019 r. występował trend wzrostowy liczby zapytań w okresie styczeń-kwiecień. W dwóch pierwszych miesiącach 2020 r., czyli przed pandemią, również miał miejsce trend wzrostowy. Z dużym prawdopodobieństwem trend ten byłby kontynuowany w kolejnych miesiącach, ale uniemożliwił to wybuch pandemii i nagłe odcięcie wszystkich segmentów gospodarki poprzez lockdown. W marcu 2020 r. liczba zapytań o indywidualne historie kredytowe spadła (minus 6% wobec marca 2019 r.). A w kwietniu – pierwszym pełnym miesiącu od ogłoszenia w Polsce stanu pandemii – spadek wobec kwietnia 2019 r. sięgnął minus 25%, gdy w lutym wyniósł wobec lutego 2019 r. plus 13%.
Z powyższych danych Biura Informacji Kredytowej może wynikać, że za najbardziej prawdopodobne scenariusze dla rynku inwestycji w budownictwie mieszkaniowym można uznać te, które przewidują: po pierwsze wzrost liczby i zasięgu rzeczowego remontów (pandemia „pobudzi” rynek wtórny), po drugie większą aktywność inwestorów z zasobnymi portfelami (będą angażowali kapitał w nieruchomości raczej za gotówkę, ale też dzięki kredytom).

––––––––––––
* „Czarny łabędź” – stworzone przez amerykańskiego ekonomistę Nassima Nicholasa Taleba pojęcie dotyczące nieprzewidywalnych zdarzeń mających znaczny negatywny wpływ na gospodarkę. Niewątpliwie „czarnym łabędziem” jest koronawirus.

Mirosław Ziach

Artykuł pochodzi z
Głos PSB

Czy artykuł był przydatny?

Dziękujemy. Podziel się swoją opinią.

Czy możesz zaznaczyć kim jesteś?

Dziękujemy za Twoją opinię.